No dobrze, zdradzę Wam dzisiaj moją tajemnicę. Szewc bez butów chodzi. Wpisuję się do grupy rodziców, którzy mówią: „moje dziecko nie chce ze mną ćwiczyć w domu”.
Zaczynamy od nieudanych prób, próśb i negocjacji… czasem nawet gróźb i przekupstwa… Nic nie idzie tak, jak w gabinecie. I nagle pojawia się ona – GŁUPAWKA.
Co to właściwie jest i dlaczego dzieci zamiast się skupić, zaczynają się wygłupiać, śmiać i nie da się tego ogarnąć? Okazuje się, że to zjawisko ma solidne podstawy psychologiczne, pedagogiczne i rozwojowe.
Psychologia rozwojowa tłumaczy to zjawisko, podając takie argumenty:
- Regulacja emocji
Dzieci w wieku 4–10 lat dopiero uczą się regulować swoje emocje i zachowania. Kora przedczołowa, odpowiedzialna za kontrolę impulsów, jest jeszcze niedojrzała, dlatego łatwo wpadają w skrajne reakcje, zwłaszcza gdy są zmęczone [1]. - Zmęczenie a kontrola zachowania
Kiedy układ nerwowy jest przeciążony, spada zdolność hamowania reakcji. Dziecko zamiast się wyciszyć może reagować chaotycznym śmiechem, bieganiem czy żartami – po prostu brakuje mu energii do utrzymania samokontroli, a ruch i zabawa to podstawa rozwoju małych ludzików [1]. - Śmiech jako rozładowanie napięcia
Śmiech pełni rolę obronną – redukuje stres i napięcie. To sposób odreagowania emocji i nadmiaru bodźców, który szczególnie u dzieci działa jak „wentyl bezpieczeństwa” [2][3].
Pedagogika i wychowanie mówią z kolei tak:
- Potrzeba ruchu i ekspresji
Pedagogika wczesnoszkolna zwraca uwagę, że dzieci uczą się i regulują emocje poprzez ciało. Jeśli są zmęczone, trudniej im utrzymać skupienie, więc uruchamiają prostsze strategie – ruch, śmiech, impulsywność [4][5]. - Przeciążenie bodźcami
W przedszkolu i szkole dzieci doświadczają wielu bodźców, dźwięków, zasad i zadań. Nadmiar kumuluje się i wybucha właśnie w formie „głupawki”. To sygnał, że dziecko potrzebuje przerwy, ruchu lub wyciszenia. - Humor w grupie
„Głupawka” często jest zaraźliwa – dzieci śmieją się wspólnie, wzmacniając więzi i rozładowując napięcie. W literaturze pedagogicznej opisuje się to jako element dynamiki grupowej [6][7].
Popatrzmy, jeszcze na rozwój dziecka:
- 4–6 lat (przedszkole)
Dzieci w tym wieku mają ogromną potrzebę ruchu i niską tolerancję na długie, statyczne zadania. Przebodźcowanie skutkuje impulsywnością: bieganiem, śmiechem bez powodu czy „głupawką”. - 7–10 lat (wczesna szkoła)
Wzrasta zdolność koncentracji i samoregulacji, ale nadal łatwo o przeciążenie. „Głupawka” staje się wtedy sposobem odreagowania napięcia związanego z wymaganiami szkolnymi – lekcjami, ocenami czy normami społecznymi.
O głupawce wypowiada się również neurobiologia:
W tym wieku układ limbiczny (emocje) dojrzewa szybciej niż kora przedczołowa (kontrola). To oznacza, że potrzeba ekspresji i silne emocje wyprzedzają umiejętność logicznego panowania nad sobą [8].
Integracja sensoryczna również ma tu swoje stanowisko:
Z punktu widzenia integracji sensorycznej (SI) „głupawka” może być sygnałem, że układ nerwowy dziecka jest przeciążony bodźcami i nie radzi sobie z ich prawidłowym przetwarzaniem. Jean Ayres, twórczyni teorii SI, podkreślała, że zachowania dziecka często są odbiciem tego, jak jego mózg interpretuje i organizuje napływające informacje zmysłowe [9].
- Dzieci, które są nadwrażliwe sensorycznie, mogą reagować „głupawką” jako próbą ucieczki od nadmiaru bodźców – śmiech i wygłupy pełnią funkcję obronną wobec stresu i napięcia.
- Z kolei dzieci z podwrażliwością sensoryczną poszukują dodatkowej stymulacji – ruch, hałas i wspólne wygłupy mogą być dla nich sposobem na „doładowanie” układu nerwowego [10].
- W obu przypadkach „głupawka” nie jest tylko kwestią braku dyscypliny, ale naturalną próbą regulacji sensorycznej.
Terapia integracji sensorycznej pokazuje, że dostarczenie dziecku odpowiednich bodźców (np. huśtanie, dociski, zabawy w równowagę, kontakt z różnymi fakturami) pomaga mu lepiej radzić sobie z emocjami i zmniejsza częstotliwość takich zachowań [11].
„Głupawka” w gabinecie a terapia SI
W gabinecie terapeutycznym „głupawka” nie jest dla nas zaskoczeniem – wiemy, że to sygnał przeciążenia układu nerwowego. Terapeuta ma do dyspozycji narzędzia, które pomagają dziecku się wyregulować: ruch na huśtawce, dociski, ćwiczenia równoważne, czy aktywności angażujące głębokie czucie (propriocepcję). Dzięki temu dziecko szybciej odzyskuje równowagę emocjonalną i może wrócić do pracy.
Regularne zajęcia integracji sensorycznej pomagają dziecku lepiej oswajać bodźce, rozwijać efektywniejsze strategie regulacji i stopniowo ograniczać liczbę sytuacji, w których pojawia się „głupawka”. Badania wskazują, że terapia SI poprawia nie tylko przetwarzanie bodźców, ale również koncentrację uwagi, kontrolę zachowania i adaptacyjne reakcje dziecka [12][13]. To oznacza, że dzieci uczestniczące w takich zajęciach częściej potrafią radzić sobie ze zmęczeniem i przebodźcowaniem bez uciekania w impulsywny śmiech i chaos.
Jak rodzic może poradzić sobie z „głupawką”?
Choć „głupawka” jest naturalnym etapem rozwojowym, w praktyce potrafi być dla rodzica źródłem frustracji. Zamiast tłumić ją krzykiem czy karą, warto spróbować podejść do niej świadomie, z dystansem, humorem i spokojem.
Oto kilka sprawdzonych sposobów:
- Zatrzymaj się i nazwij sytuację
- Powiedz spokojnie: „Widzę, że zaczynasz się wygłupiać, chyba jesteś już bardzo zmęczony”. -Dziecko uczy się w ten sposób rozpoznawania swoich stanów i emocji.
- Zmiana aktywności lub otoczenia
- Jeśli próbujecie ćwiczyć lub odrabiać lekcje, a dziecko nie potrafi się skupić, zróbcie krótką przerwę.
- Wyjdźcie do innego pokoju, napijcie się wody, przejdźcie się po domu.
- Krótki ruchowy „reset”
- Podskoki, taniec, potrząsanie rękami, „strząsanie zmęczenia” – to prosty sposób, aby rozładować napięcie.
- Po 2–3 minutach łatwiej wrócić do spokojniejszej aktywności.
- Techniki wyciszające
- Dmuchanie w wyimaginowany balon, powolne oddychanie „jak żółw”, zdmuchiwanie świeczki – proste ćwiczenia oddechowe pomagają obniżyć napięcie.
- U młodszych dzieci świetnie sprawdzają się przytulenie czy otulenie kocykiem.
- Stały rytm dnia
- „Głupawka” często pojawia się wieczorem lub po ekscytujących i wymagających aktywnościach – to znak, że dziecko przekroczyło granicę zmęczenia.
- Regularna pora snu i spokojne rytuały (czytanie książki, kąpiel, przytulenie) pomagają powrócić do równowagi.
- Zadbaj o potrzeby sensoryczne
- Dzieci często odreagowują nadmiar bodźców ruchem i śmiechem. Pomaga huśtanie, bujanie, zabawy w piasku, plastelinie czy masaże dłoni – to tzw. „pauzy regulacyjne”.
- Ustal zasady na wesoło
- Zamiast walczyć z głupawką, wykorzystaj humor: „OK, 2 minuty głupawki i wracamy do ćwiczeń”.
- Jasne ramy + element zabawy działają lepiej niż zakazy.
Podsumowanie
„Głupawka” u dzieci to nie przejaw złośliwości. To naturalna reakcja organizmu, który mówi: „jestem zmęczony, przeciążony, muszę odreagować”.
Śmiech i impulsywne zachowania pełnią ważną rolę – rozładowują napięcie, kompensują brak energii do kontroli i pomagają budować więzi z innymi. Z czasem, przy wsparciu dorosłych, dzieci stopniowo uczą się lepiej regulować swoje emocje.
Naszym zadaniem jako rodziców i pedagogów nie jest tłumienie „głupawki” za wszelką cenę, ale zrozumienie jej przyczyn i wspieranie dziecka w odzyskiwaniu równowagi.
📚 Bibliografia
[1] Diamond, A. (2013). Executive functions. Annual Review of Psychology, 64, 135–168.
[2] Freud, S. (1905). Der Witz und seine Beziehung zum Unbewußten [Dowcip i jego stosunek do nieświadomości].
[3] Martin, R. A. (2007). The Psychology of Humor: An Integrative Approach. Burlington, MA: Elsevier Academic Press.
[4] Piaget, J. (1972). Psychologia i pedagogika. Warszawa: PWN.
[5] Vygotsky, L. S. (1978). Mind in Society: The Development of Higher Psychological Processes. Harvard University Press.
[6] Makarenko, A. (1950). Poemat pedagogiczny. Warszawa: Czytelnik.
[7] Gordon, T. (2000). Wychowanie bez porażek. Warszawa: Instytut Wydawniczy Pax.
[8] Siegel, D. J., & Bryson, T. P. (2011). The Whole-Brain Child. New York: Delacorte Press.
[9] Ayres, A. J. (2005). Integracja sensoryczna a dziecko. Warszawa: Harmonia.
[10] Miller, L. J., Anzalone, M. E., Lane, S. J., Cermak, S. A., & Osten, E. T. (2007). Concept evolution in sensory integration: A proposed nosology for diagnosis. American Journal of Occupational Therapy, 61(2), 135–140.
[11] Kranowitz, C. S. (2005). Nie-zgrane dziecko. Warszawa: Harmonia.
[12] Pfeiffer, B., Koenig, K., Kinnealey, M., Sheppard, M., & Henderson, L. (2011). Effectiveness of sensory integration interventions in children with autism spectrum disorders: A pilot study. American Journal of Occupational Therapy, 65(1), 76–85.
[13] Schaaf, R. C., & Case-Smith, J. (2014). Sensory interventions: Theory and practice. In J. Case-Smith & J. O’Brien (Eds.), Occupational Therapy for Children and Adolescents (pp. 258–303). St. Louis: Elsevier.
